Studia doktoranckie – pomagają czy szkodzą?

czy warto robić doktorat

Co roku kilka tysięcy absolwentów jednolitych studiów magisterskich lub II stopnia z tytułem magistra  decyduje się pozostać na uczelni i rozpocząć studia doktoranckie. Trwają one 4 lata i wymagają sporo zaangażowania i wysiłku. Oprócz uczęszczania na zajęcia, wymagają samodzielnej pracy badawczej, publikacji artykułów, mozolnej i dokładnej pracy edytorskiej, a te dzienne, bezpłatne również prowadzenia zajęć na uczelni.

Spotykam się często z pytaniami ze strony studentów i absolwentów (najczęściej kierunków humanistycznych, po których konkurencja na rynku pracy jest największa) czy warto jest ubiegać się o tytuł doktora przed nazwiskiem i czy zwiększy on ich szanse na rynku pracy. Odpowiedz jest bardzo trudna i na pewno zależy od ukończonego kierunku i branży.

Zauważyłam, że powodów wyboru dalszej ścieżki naukowej jest kilka i to bardzo różnych:

- prestiż posiadania tytułu naukowego

- chęć dokładniejszego zgłębienia tematyki pracy magisterskiej

- chęć zwiększenia swojej konkurencyjności na rynku pracy (rozumiana zarówno jako zwiększenie szans na uzyskanie pracy w ogóle jak i uzyskanie pracy wymarzonej – w określonej firmie czy instytucji)

- chęć poszerzenia horyzontów, zwiększenia erudycji i ogólny rozwój

- perspektywa lepszych zarobków (często jednak weryfikowana przez rzeczywistość)

- chęć pracy dydaktycznej na uczelni

- rodzinna tradycja

Niestety z moich obserwacji wynika, że czasami powodem bywa również brak pomysłu na siebie i dalszy rozwój zawodowy. W mojej opinii lepszym wyborem w takiej sytuacji są studia podyplomowe – trwają krócej, a również poszerzają horyzonty oraz umożliwiają zdobycie zupełnie innych, dodatkowych kwalifikacji. Z punktu widzenia pracodawcy zatem częściej mile widziana jest właśnie ukończona podyplomówka. Spotkałam się z osobami, które swój doktorat usuwały z życiorysów, bo utrudniał im znalezienie pracy – czy managerowie boją się osób wyższymi kwalifikacjami niż oni sami? A być może szkodzi tutaj powszechny stereotyp, że osoby pracujące naukowo są bardzo „teoretyczne”- brakuje im wiedzy praktycznej. Faktycznie, sami stażyści czy praktykanci przyznają, że dopiero zetknięcie z pracą w organizacji dało im realną wiedzę na temat funkcjonowania biznesu. Z drugiej strony jednak pisanie doktoratu różni się od zwykłego studiowania – udowadnia posiadanie takich cech jak samodzielność, zorganizowanie, kreatywność, zmysł analityczny i badawczy, dociekliwość, skrupulatność. Są również dziedziny, w których tytuł dr przed nazwiskiem mocno się przydaje, ale najczęściej są to dziedziny techniczne, ekonomiczne. Dobrze jest też, gdy podjęcie się pisania doktoratu na określony temat wynika ze współpracy z jakąś firmą.

Jak wybrać temat pracy doktorskiej

Wybór samego tematu jest pierwszym krokiem do powstania dobrej pracy doktorskiej. Należy pamiętać aby:

- był oczywiście zgodny z zainteresowaniami autora

- odpowiadał na aktualne trendy lub próbował je wyprzedzać - to gwarantuje większe zainteresowanie samą pracą innych osób i ułatwia późniejszą jej promocję

- mógł być powiązany z ciekawymi badaniami - które być może okażą się przydatne któremuś z przyszłych, potencjalnych pracodawców

- był oryginalny - warto sprawdzić czy na podobny temat istnieją już inne opracowania

- mógł być oparty na badaniach, których wyniki będą przydatne dla biznesu

- był ciekawy - lepszy jest temat kontrowersyjny, wzbudzający dyskusje, bo gwarantuje większe zainteresowanie i ułatwia promocję

- możliwie krótki i zapadający w pamięć

temat pracy doktorskiej

Co po obronie?

Wielu doktorów po obronie zastanawia się co dalej. Spora część z nich chce oczywiście pozostać na uczelni, ale nie zawsze jest to możliwe. W końcu mamy do czynienia z niżem demograficznym i studentów jest i będzie coraz mniej. Część z nich zatem decyduje się na podjęcie pracy dydaktycznej poza macierzystą uczelnią – np. na prywatnych uczelniach lub w szkołach średnich, prowadząc różnego rodzaju kursy, szkolenia lub jako freelancer wykładając dla firm.

To, co jednak należy zrobić jako kolejny krok po obronie to promocja swojej pracy. Można zrobić to na kilka sposobów:

- wykorzystać potęgę mediów społecznościowych – zwłaszcza tych zawodowych

- brać udział w branżowych konferencjach jako prelegent i przedstawiać na nich wyniki swoich badań

- prezentować ją potencjalnym pracodawcom ( W jaki sposób? Wykorzystując sieć networkingową lub w sposób bezpośredni – wysyłając czy osobiście ją zanosząc proponując współpracę – w niektórych branżach taka proaktywność jest szczególnie mile widziana)

- założyć własną stronę lub bloga (najlepiej jeszcze w trakcie jej pisania, prezentując postępy, ciekawostki, swoje wątpliwości, prosząc o komentarze oraz uzupełniając o wiedzę i inne spojrzenia na dany temat sięgając po zagraniczną literaturę).

Nie mniej jednak należy pamiętać, że obecnie nawet najsolidniejsze wykształcenie nie gwarantuje znalezienia dobrze płatej pracy. Liczą się osobowość, doświadczenie, umiejętność zastosowania zdobytej wiedzy w praktyce, a także umiejętność „sprzedania się” czyli prezentowania swoich atutów i mocnych stron (personal branding), czym mogą być właśnie ukończone studia doktoranckie i ciekawa, analityczna praca doktorska.