Niespodziewane zwolnienie menedżera

Dwaj psychiatrzy Richard Rahe oraz Thomas Holmes przygotowali wspólnie listę wydarzeń, które w życiu człowieka wywołują silny stres. Obok zawarcia małżeństwa, ale i rozwodu, śmierci członka bliskiej rodziny i osadzenia w więzieniu zwolnienie z pracy znalazło się na jednym z pierwszych miejsc. Każda sytuacja stresowa wymusza konieczność adaptacji do nowych warunków, podobnie jest w przypadku utraty pracy, zwłaszcza jeśli nastąpiła ona niespodziewanie.

Generalnie menedżerowie mają świadomość tego, że ich miejsce pracy może być zagrożone. Niektórzy przeczuwając, że ich czas w danej firmie się kończy poszukują nowego zatrudnienia zawczasu. Jeśli jednak taka osoba dobrze pełniła swoje obowiązki, a podwładni wykonywali powierzone zadania to zazwyczaj informacja o zwolnieniu jest zaskoczeniem. Powody zwolnienia mogą być różne, niekoniecznie rezulataty. Menedżer może stracić pracę z powodu reorganizacji, oszczędności czy konieczności przygotowania miejsca pracy poplecznikom menedżerów stojących wyżej w hierarchi. Wszystkie te powody łączy jedno: zaskoczenie. Szef niespodziewanie traci pracę. Przyjrzyjmy się bliżej emocjom, jakie towarzyszą zwolnieniu i zastanówmy się jak poradzić sobie z tą sytuacją.

Początkowe minuty

Menedżer jak co dzień jedzie do centrali żeby spotkać się z zarządem. Przychodzi do firmy i dowiaduje się, że jest proszony do gabinetu swojego przełożonego. W pomieszczeniu czeka już na niego prawnik lub pracownik działu personalnego. W tej chwili menedżer zaczyna się domyślać dlaczego został wezwany, ale stara się usunąć negatywne myśli ze swojego umysłu. Gdy jednak dowiaduje się, że pracodawca proponuje mu rozwiązanie umowy za porozumieniem stron początkowo doznaje szoku i nie może uwierzyć w to, co się stało. To uczucie mija jednak bardzo szybko (zaledwie w ciągu kilku sekund) ustępując miejsce innym emocjom, które zaczynają dominować. Niewątpliwie jednak wstrząs pozostaje na długi czas. Po uświadomieniu sobie przez szefa tego, co się stało długo nie może się on z tym pogodzić. Targające nim uczucia przeszkadzają w skupieniu, które pozwoliłoby zebrać myśli. Dominującymi uczuciami jest strach i poczucie bezradności. W głowie pojawiają się pytania ,,Co ja mam teraz robić, przecież nie mam szans na szybkie znalezienie nowej pracy? Co powiem w trakcie rekrutacji? Jak wyjaśnię swoje odejście z firmy? Skąd wezmę środki na utrzymanie rodziny? Jeden z menedżerów, który pracował w firmie motoryzacyjnej wspomina, że z pierwszych minut rozmowy, w trakcie których był zwalniany zapamiętał jedynie obraz swoich dzieci oraz obawę o ich przyszłość.

Im szybciej szef ,,pozbiera się" i zacznie racjonalnie myśleć w takiej sytuacji tym lepiej. Depresja, która może się pojawić już w pierwszych minutach po zwolnieniu potrafi jednak odebrać chęć do podjęcia jakiegokolwiek działania. Samo wstanie z krzesła czy myślenie staje się ogromnym wysiłkiem. Skoro jednak nie ma innego wyjścia trzeba przezwyciężyć swoją niemoc i pomyśleć o sobie i rodzinie. Jest to czas, by rozpocząć ustalanie warunków swojego odejścia. Jeśli szef dobrze pełnił swoje obowiązki to jego reakcją będzie poczucie krzywdy. Jest ono pomocne o ile zwalniany menedżer nie będzie tego rozpamiętywał. Poczucie niesprawiedliwości powinno stać się kołem napędowym do utrwalenia własnego stanowiska oraz podstawą walczenia o jak najbardziej korzystne dla siebie warunki rozwiązania umowy. Sprzedaż jest przecież także umiejętnością prowadzenia negocjacji. Jest ona bez wątpienia bardzo przydatna.

Jeżeli powodem zwolnienia nie są uchybienia to pracodawcy zgodzą się na wiele, byle rozstanie mogło odbyć się w zgodzie. Zdają sobie oni sprawę z tego, że szum wokół owego zwolnienia może wywołać już i tak dużo problemów. Menedżer ma tylko kilka minut, by wywalczyć dla siebie jak najlepszą odprawę. Wszystkie wynegocjowane warunki muszą bezwględnie zostać zapisane i podpisane przez obie strony. Korzystnie jest zażądać pisemnego zwolnienia z pracy, najlepiej wystawionego z dniem owej rozmowy. Zdarzały się przypadki, że pracodawcy udowadniali osobom zwalnianym, którzy nie zatroszczyli się o zwolnienie wydane na piśmie, że nie pracowali oni w okresie wypowiedzenia, choć nie było na to zgody ze strony przełożonych. Posiłkując się tym argumentem zmieniali formę umowy za porozumieniem stron na tryb dyscyplinarny nie wypłacając byłemu pracownikowi przysługującej mu odprawy.

Początkowe dni i godziny

Wychodząc z firmy zwolniony szef musi zmierzyć się z innymi problemami. Trzeba powiadomić najbliższych o poważnych kłopotach finasowych. To jak na zwolnienie zareaguje rodzina jest bardzo istotne, gdyż to zazwyczaj ona stanowi oparcie. Osoby, którym najbliżsi prawdziwie pomogli twierdzą, że jest to taki pierwszy jasny punkt i moment zwrotny w tej sytuacji.

W pierwszych dniach po rozwiązaniu umowy były szef odczywa ciszę i pustkę. Przez cały czas doświadcza poczucia krzywdy, jest zaniepokojony, bezradny, ale te emocje są już mu znane. Nadwyżka wolnego czasu jest bardzo nieprzyjemna i dziwna. Telefon, który do tej pory dawał o sobie znać kilkadziesiąt razy w ciagu dnia teraz milczy, nie ma koniecznoścu załatwiania kilku naglących spraw równocześnie. Zwolniony szef czuje się odrzucony i niepotrzebny. Odczuwa brak kontaktu z klientami i współpracownikami. Co najmniej kilka razy na dzień przegląda skrzynkę mailową ale wiadomości w niej nie przybywa. Mimo wszystko czeka na nie, na telefony, na jakiekolwiek wieści z firmy. Jeśli jednak ktoś z firmy skontaktuje się z nim nie przynosi to ukojenia. W końcu i  tak nie uczestniczy w działaniach firmy, a poza tym wielu rozmówców nie potrafi lub zwyczajnie boi się z nim rozmawiać. Poczucie, że jest się niepotrzebnym, zerwanie kontaktów, cisza- to wszystko zaczyna powoli rujnować poczucie własnej wartości byłego menedżera. Odczuwa brak przysługujących mu dawniej przywilejów: służbowego samochodu, telefonu itp.  Jako, że nie ma on już podwładnych, to nie budzi też ich szacunku. Nie pracuje już w firmie, nie ma więc autorytetu. Wstydzi się przyznać przed swoimi byłymi klientami, że nie są już związani wzajemnymi kontaktami biznesowymi.

Były szef zaczyna więc gorączkowe poszukiwania nowej pracy. Przegląda ogłoszenia o pracę, przygotowuje listę kolegów pracujących w innych organizacjach z nadzieją, że pomogą mu oni w tej trudnej sytuacji. Wysyła swoje CV do pośredników pracy. I cały czas czeka. Wciąż sprawdza swoją skrzynkę mailową, choć zaczyna to robić coraz rzadziej. Powoli zaczyna się godzić z tym, że maili i telefonów już nie będzie. Sprawdza jednak od kogo dostanie odpowiedź na wysłane listy i kto zaprosi go na spotkanie rekrutacyjne. Tymczasem jednak czas oczekiwania wydłuża się, a zwolnionemu menedżerowi jest coraz ciężej. Depresja, niepokój i strach o przyszłość swojej rodziny wciąż sie pogłębiają. Powoli pojawiają się problemy z koncentracją, zrozumienie oglądanego fimu to nie lada wyzwanie, podobnie jak przeczytanie gazety. Zmorą stają się bezsenne noce.

Co można zrobić?

Na pewno nie można marnować czasu. Zamiast użalać się nad sobą trzeba działać. Były menedżer powinien czym prędzej odciąć się od swojego byłego miejsca pracy. Przede wszystkim chodzi o zerwanie emocjonalne z byłym przełożonym. Szkoda tracić czas na śledzenie aktualnych rezultatów firmy. Nie jest to łatwe, bo takie zainteresowanie jest naturalne. Problem w tym, że zamiast pomóc- szkodzi. Poprzednią firmę trzeba potraktować jako zamknięty rozdział. Istotne jest to, że byli podwładni również tego potrzebują. Wprawdzie z chęcią utrzymują kontakt z byłym szefem, jeśli był on dobrym zwierzchnikiem, ale nie chcą już z nim rozmawiać o pracy. Kontakt towarzyski jest zdecydowanie bezpieczniejszy i lepszy dla obu stron.

Zwolniony menedżer powinien być aktywny na wiele różnych sposobów. Bezsprzecznie najważniejsze jest poszukiwanie zatrudnienia. Im dłużej menedżer nie znajdzie nowej pracy tym bardziej ucierpi jego poczucie własnej wartości i bezpieczeństwa. Każde spotkanie rekrutacyjne zakończone fiaskiem będzie potęgować ten stan. Coraz ciężej będzie przekonać do siebie swoich potencjalnych, przyszłych pracodawców. Jeżeli taka sytuacja trwa przez dłuższy okres czasu trzeba pomyśleć nad innym rozwiązaniem. Pewien doświadczony menedżer powiedział nam, że wytrzymał tylko 3 miesiące zdany na łaskę i niełaskę innych. W końcu założył własną firme i jak twierdzi ta decyzja uratowała go przed problemami z samym sobą.

Poza szukaniem zatrudnienia można działać też na innych płaszczyznach. Szef sprzedaży znanej firmy wspominał, że uratowały go przejażdżki rowerowe i wizyty na basenie. Podczas intensywnego pływania przestawał on mysleć o swojej trudnej sytuacji zawodowej. Niewątpliwie trudno jest myśleć o relaksie, kiedy znajdujemy się w tak trudnym położeniu. Zachowanie dobrej formy fizycznej jest jednak pomocne dla sprawnego i efektywnego szukania wyjścia z tej niełatwej sytuacji. Jeden menedżer firmy farmaceutycznej, został zwolniony miesiąc przed zaplanowanym wcześniej urlopem. Choć był pełen obaw o bezpieczeństwo finansowe najbliższych, wykupił zamówione wczasy za granicą i dwa tygodnie spędził z rodziną. Bez wątpienia, nie dał rady oderwać całkowicie swoich myśli od swojego położenia, ale i tak zebrał siły, a dodatkowo sprawił wiele radości sobie i najbliższym.

Rola bliskich od samego początku jest bardzo istotna. Istotne jest to, by najbliżsi stanowi oparcie dla zwolnionego i potrafili mądrze spojrzeć na sytuację, która w końcu dotyczy ich samych. Zwolniony szef utracone poczucie własnej wartości może odzyskać w domu. Choć nie zajmuje już kierowniczej posady to przecież wciąż może być dobrym mężem i ojcem. Pojawiający się z nienacka wolny czas można dobrze spożytkować. Skoro praca zawodowa zabierała czas na życie osobiste, to czas, by nadrobić zaległości. Można podnieść swoje poczucie własnej wartości, tak jak zrobił to były szef pracujący w branży IT - przejmując rolę gospodyni domowej. Kiedy zostawał sam w domu gotował, sprzątał, remontował. Robił to, by czuć się potrzebny, nie dla zabicia czasu.

Ważne są również reakcje przyjaciół i byłych podwładnych. Jeden z menedżerów, który stracił pracę z powodu reorganizacji opowiedział nam o tym jak w tej sytuacji zachowali się jego byli handlowcy. Powiedział im o tym, że został zwolniony i następnego dnia umówił się z jednym z nich w restauracji, by dokonać końcowych ustaleń. Kiedy wszedł do lokalu, zamiast jednego pracownika, z którym był umówiony zobaczył wszystkich swoich byłych handlowców. Nie powiadamiając swoich przełożonych przyjechali oni z połowy Polski, by pokazać, że popierają swojego byłego przełożonego. Ten znak pomógł mu zachować poczucie swojej wartości jako menedżera.

W takiej sytuacji niezwyle ważne jest, by zadbać o siebie. Pomocny będzie dobry pomysł na pożyteczne i aktywne zarządzanie swoim czasem. To okazja, by w końcu nadrobić zaległości rodzinne, naukowe, towarzyskie, remontowe. Można zaangażować się w działalność „non profit”. Tego typu działalnia mają pomóc być potrzebnym i aktywnym, a jednocześnie być może nawiązać nowe kontakty.

Większość menedżerów, którzy stracili kiedyś pracę ostrzega, że poszukiwanie pracy może trwać kilka miesięcy. Na przetrwanie tego niełatwego czasu trzeba się nastawić i przygotować. W przeciwnym wypadku po 2-3 miesiącach, na następnym spotkaniu rekrutacyjnym nasz kolejny, potencjalny pracodawca zobaczy kogoś, kogo na pewno nie chciałby zatrudnić. Siedział będzie przed nim ktoś zmęczony i zestresowany, który zapewnia, że był dobrym menedżerem.

Osoby, które nagle straciły pracę przyznają również, że było to takie doświadczenie, które pozowoliło im lepiej przygotować się na zmiany, jakie przynosi życie. Jak mówi stare przysłowie - „co Cię nie zabije to Cię wzmocni”.

 

 

Kategoria rozwój: