Czy warto ufać własnej intuicji

czy-ufac-wlasnej-intuicji

Według Alberta Einsteina intuicja to jeden z naszych najważniejszych atutów i zarazem najsłabiej wykorzystywanych zmysłów. Owiana tajemnicą jeszcze do niedawna była lekceważona i uważana za zjawisko ,,pseudonaukowe”. Współcześnie mnożą się badania, które potwierdzają, że jej istota tkwi znacznie głębiej niż przypuszczano. Czym jest intuicja i czy warto się nią kierować?

Czym jest intuicja

Intuicja definiowana jest jako przeczucie, szósty zmysł, wrodzona mądrość czy wewnętrzny głos. Mówi się o niej również jako o pewnym przebłysku zrozumienia, który umożliwia poznanie prawdy ukrytej bez udziału obserwacji i rozumu. Z naszą intuicją komunikujemy się wielokrotnie, ale w taki sposób, który nie do końca jest oczywisty dla współczesnej nauki, warunkując często ważne wybory w naszym życiu. Ludziom o wysoce rozwiniętej inteligencji intrapersonalnej wystarczy jedno spojrzenie, by wywnioskować, że dana osoba to partner na całe życie, innym samo wejście do danego mieszkania czy domu do wynajęcia/sprzedaży, że to dobre miejsce dla nich. Naukowcom jej przebłysk towarzyszy wielkim odkryciom, szachistom pomaga przewidzieć wzory ruchów przeciwnika, osobom ratującym innym życie podejmować trafne decyzje wtedy, kiedy nie ma czasu na logiczne analizy.

Intuicja-badania

Nauka mówi nam o tym, że tylko 20% istoty szarej w mózgu to myślenie świadome, pozostałe 80% zostaje utajnione. Z neurologicznego punktu widzenia intuicja to rodzaj skrótu w drogach nerwowych, który prowadzi do ukrytych wspomnień i doświadczeń. W wyniku badań naukowych stwierdzono, że jeden z takich skrótów biegnie od oka do ciała migdałowatego omijając korę mózgową. To tłumaczy fakt możliwości reakcji emocjonalnej zanim jeszcze zadziała intelekt.

Gary Klein, psycholog kognitywny poświęcił dwie dekady badaniom intuicji. Szczególnym obiektem jego zainteresowań była praca osób, które na co dzień ratują innym życie czyli strażaków, pracowników pogotowia ratunkowego, pilotów. Wielu z nich w swojej pracy wielokrotnie było zmuszonych podjąć krytyczne decyzje w przeciągu ułamka sekund ratując sobie i innym życie. Tak było m.in. w przypadku dowódcy straży pożarnej, który w trakcie akcji gaszenia pożaru w kuchni budynku mieszkalnego wycofał załogę z salonu tuż przed tym jak podłoga runęła (okazało się bowiem, że źródło ognia znajdowało się w piwnicy.) To intuicja połączona z doświadczeniem sprawiła, że dowódca podjął słuszna decyzję: pożar był cichy, temperatura w salonie niezwykle wysoka, bez skutku gaszono kuchnię.

Podobnie jest z pilotami samolotów. O ile początkowo starają się oni ściśle trzymać reguł i instrukcji i podejmować logiczne, świadome decyzje o tyle po latach doświadczeń i setkach wyjeżdżonych godzin nie czują już, że lecą samolotem, ale, że po prostu lecą.

Beth Crandall z kolei, która badała jak pracują pielęgniarki na oddziale wcześniaków wykazała, że po latach doświadczeń wiele z nich instynktownie potrafiło wykryć rozwijające się w organizmie dziecka zakażenie i zaradzić mu, choć połowa objawów, po których wysunęły te wnioski nie pojawiła się w literaturze medycznej. W tym rozumieniu intuicja to lata doświadczeń zmienione w głęboką analizę, która stała się nawykiem.

Grzechy intuicji

Choć nasz nieświadomy umysł ma niezwykle cenne możliwości to jednak często potrafi nas zwodzić. Wbrew rachunkom prawdopodobieństwa oraz powszechnym faktom bardziej boimy się latać niż jeździć samochodem, a konserwanty są dla nas groźniejsze od jazdy na nartach. Do powszechnych grzechów intuicji zalicza się:

złudne-intuicje

Złudne intuicje jako nie do końca uświadomione są bardzo trudne do wykorzenienia., Uformowane sprawiają, że zaczynamy segregować fakty i nowe doświadczenia niejako starając się je dopasować do naszej aktualnej wiedzy. Łatwiej jest nam przyswoić informacje, które potwierdzają nasze przekonania niż te, które im przeczą. Okazało się, że ciało migdałowate wysyła więcej sygnałów neuronowych do kory mózgowej niż otrzymuje. I to właśnie dzięki temu naszym odczuciom znacznie łatwiej jest kierować myśleniem niż odwrotnie.

W świetle tych faktów czy warto ufać własnej intuicji? I tak i nie. Dobrym rozwiązaniem będzie znalezienie złotego środka między jej ignorowaniem a przesadnym zawierzaniem. Na pewno na intuicję nie należy się jednak zamykać. To bowiem ogromny potencjał, który jeśli dodatkowo będzie wzbogacony doświadczeniem potrafi zdziałać cuda. Aby uzyskać dostęp do intuicji wpierw jednak trzeba otworzyć się na nią i przestać odrzucać ten aspekt siebie. Przestać racjonalizować wszystko i po prostu słuchać. Trzeba bowiem chcieć, by usłyszeć prawdę w swoim sercu.

Na podstawie: Polityka.pl